Ładowanie witryny

Ile dawać

To pytanie przede wszystkim powinniśmy oddać Bogu i poddać mu się. W Piśmie Świętym wiele razy mówi się o dziesięcinie, czyli 10% z naszego- najlepiej comiesięcznego, dochodu. Nie ma tu stałej kwoty, lecz jest ona proporcjonalna do naszego przychodu. Tak więc  10% naszego zarobku na sprawy Boże to minimum, szczególnie wtedy, gdy doświadczamy Bożego błogosławieństwa.  Pamiętajmy, że aż 90% zostawiamy dla siebie.

Każdorazowo powinniśmy dobrze przemyśleć, na co i ile dajemy by nie stało się to kolejnym rachunkiem do zapłacenia, który płacimy, bo musimy a nie, dlatego że chcemy.

Dobrze jest dawać nawet wtedy, gdy nasze finanse są napięte, bo inaczej nigdy nie będziemy mieli dość, by dawać.

Komu powinniśmy dawać

1)     Dawanie na rzecz kościoła i organizacji chrześcijańskich. Oto oddaję lewitom jako dziedzictwo wszystkie dziesięciny składane przez Izraelitów w zamian za służbę, jaką pełnią w Namiocie Spotkania (Lb 18,21).

Biblia w Starym jak i w Nowym Testamencie wyraźnie mówi o tym, aby ludzie pracujący na rzecz kościoła byli za to wynagradzani, niestety często przez błędne nauczanie głoszące ubóstwo chrześcijańskich pracowników wielu skłoniło do myślenia, że każdy pracujący w służbie chrześcijańskiej ma być ubogi. To nie jest stanowisko biblijne. Oczywiście te osoby, które chcą pełnić wolontariat maja do tego pełne prawo. Jednak wielu pracowników chrześcijańskich zrezygnowało ze swojej posługi właśnie, dlatego że nie mieli dostatecznego wsparcia finansowego. Bóg wcale nie chce by jego słudzy egzystowali na minimalnym poziomie. Warto przemyśleć tę kwestię.

Warto też wspierać swoja parafię i te organizacje chrześcijańskie, które wywierają na nas wpływ: Ten, kto pobiera naukę wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza (Ga 6, 6).

2)     Dawanie dla biednych

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić (…).

Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? (…). A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi (…).

Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili (Mt 25, 34-45).

Jezus identyfikuje się z biednymi. Dając potrzebującym dajemy samemu Jezusowi, równocześnie nie robiąc tego odrzucamy samego Boga w innych ludziach. Dla Jezusa pomoc ubogim było jednym z podstawowych zadań: (…) byleśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić (Gal 2, 10).

Matka Teresa z Kalkuty powiedziała kiedyś: „ opiekujcie się biednymi…każdy z nich jest Jezusem w przebraniu”.

To czy dajemy biednym ma nawet wpływ na trzy dziedziny naszego życia chrześcijańskiego:

– Modlitwa: Gdy zaniedbamy tą dziedzinę dawania biednym, może to skutkować tym, że Bóg nie będzie chciał wysłuchać naszych modlitw: Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: (…)dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy (…)Wtedy zawołasz, a Pan odpowie (Iz 58, 6-9). Kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam będzie wołał bez skutku (Prz 21, 13).

– Zaspokojenie potrzeb. Dawanie biednym może wpłynąć na zaspokojenie naszych potrzeb: Kto daje ubogim – nie zazna biedy; kto [na nich] zamyka oczy, zbierze wiele przekleństw (Prz 28,27).

– Bliska przyjaźń z Bogiem. Ci, którzy pomagają biednym głębiej poznają Boga: Występował w obronie uciśnionego i ubogiego – wtedy powodziło mu się dobrze. Czy nie znaczy to: znać Mnie – wyrocznia Pana (Jr 22, 16).

Z własnego doświadczenia wiem, że gdy budżet jest napięty, to wydaje się, że nie jesteśmy w stanie nic dać, jednak mino wszystko staram się od razu przeznaczyć minimum 10% swoich dochodów na dawanie. Dla mnie nie jest łatwe dawać osobom, które podchodzą i proszą o pomoc- po prostu po ludzku im nie ufam, do dziś nie wiem, co mam wtedy zrobić- wtedy liczę na światło Ducha Świętego, by nie odrzucić naprawdę potrzebującego, ale i nie popchnąć innego do grzechu. Nie jest to łatwe. Warto też się modlić o to by Pan przyprowadził do nas kogoś potrzebującego. Raz miałam właśnie taką potrzebę pomocy komuś z moich rejonów i Pan w niedługim czasie zesłał mi taką zaufaną osobę. Była to pomoc jednorazowa, ale i też takiej pomocy potrzebowała ta osoba.

„Panie Boże, wlej w moje serce pragnienie, by dzielić się z potrzebującymi. Daj mi możliwość dawania bidnym, tak bym mógł nauczyć się tego, co Tobie się podoba.”

3)     Świecka dobroczynność

Biblia nie mówi nam czy powinniśmy dawać na świeckie instytucje np. szkoły, fundacje, stowarzyszenia, więc róbmy to, gdy czujemy, że Bóg nas do tego pobudza.

Z Panem Bogiem

Sylwia Jasińska

Źródło informacji: Edukacja Finansowa CROWN